Nie ukrywam, że bardzo lubię księgę Nehemiasza. Jest w niej tyle prawd odnoszących się do naszego osobistego życia z Bogiem, a także dla naszych zborów i nawet całych narodów.
To historia o tym, jak na przestrzeni stosunkowo niedługiego czasu Bóg odmienia los ludzi i sprawia, że znikają „bieda i pohańbienie”. Bóg przywraca godność i podnosi cały naród z ruiny. Jest w tym Słowie tyle zachęty, że każdy z nas będzie mógł wziąć cząstkę dla siebie, a to przyniesie nam ogromne błogosławieństwo.