W moim życiu jest odwrotnie niż w świecie. Gdy w oczach świata kościół traci, w moim sercu nabiera wciąż nowego jeszcze głębszego znaczenia. Nie mówię o historycznej instytucji (a to penie widzi świat) a pełnym życia, miłości i wszelkiego dobra Ciele Chrystusa, którego jestem żywą częścią. Lecz żyjąc w tym świecie toczy się ogromna walka o kościół, zagrożenie jest większe niż kiedykolwiek i mówię to z całą świadomością. Jakie to zagrożenie? Jak je zwyciężyć? Dlaczego kościół jest tak ważny? Będzie to ważna lecz nie łatwa lekcja z życia i o byciu kościołem według Biblii, według Bożego serca!