Oceany

Ty wzywasz na nieznane wody
Niepewnie więc, mój stawiam krok

W ukryciu Ciebie odnajduję
I wierzę Ci choć wokół toń

I Panie wzywam imię Twe
Nad bezkres fal podnoszę wzrok
Gdy burzą się
W ramionach Twych wytchnienie me
Jestem Twój, cały Twój

W głębinach łaska Twa wystarcza
Twa mocna dłoń ochrania mnie

Gdy krok niepewny strach otacza
Ty nie zawiedziesz nigdy mnie

Duchu Święty naucz ufać Ci bez granic
I poprowadź mnie po wodzie
Dokądkolwiek mnie powołasz

Zabierz dalej niż mnie nogi mogą zanieść
Będę wierzyć coraz mocniej
W obecności mego Zbawcy