Miewamy chwile, gdy jesteśmy pod naporem nawałnic i odnosimy wrażenie, jakbyśmy znaleźli się bez wyjścia i ratunku. Dlaczego takie rzeczy się dzieją? Jak mamy rozumieć, brak natychmiastowej reakcji i pomocy ze strony Boga?

Miewamy chwile, gdy jesteśmy pod naporem nawałnic i odnosimy wrażenie, jakbyśmy znaleźli się bez wyjścia i ratunku. Dlaczego takie rzeczy się dzieją? Jak mamy rozumieć, brak natychmiastowej reakcji i pomocy ze strony Boga?
Bożym celem zawsze było i będzie, by Jego Kościów wzrastał i wydawał obfity owoc! Czy związane są z tym jakieś...
Ufam, że podczas tego nabożeństwa będziemy mieć tyle pokory i dostatecznie wiele wiary, by stanąć przed Jezusem i prosić Go o coś bardzo wyjątkowego! Inspiracją dla nas będzie historia z Ew. Łukasza. Ukazuje nam prawdziwy, niezwykły obraz Pana Jezusa i łamie stereotypy i utarte schematy nawet w ewangelikalnym świecie.
W głębokości naszej relacji z Bogiem jest fundament do życia, które będzie miało siłę oprzeć się nawet najtrudniejszym warunkom jakie przynoszą nam okoliczności. To pewne, że powieje wiatr i uderzą nawałnice. Lecz jeszcze pewniejsze jest to, że dom dobrze zbudowany będzie mógł stawić im opór.
Pan Jezus ukazuje nam wzór, w który chce byśmy wstawili nasze życie. Gwarantuje nam, że zawsze doprowadzi to do wyniku, który przyniesie dobro w skali, jakiej świat nie może doświadczyć bez Jego udziału.
Czego oczekuje od nas i dla nas? Jakie bariery musimy pokonać, aby doświadczyć pełni życia i dobra jakie mamy w Jezusie?
Choć znam wielu ludzi wierzących to jednak wiem, że ich życie nie zawsze przebiega według takich samych schematów. Co wyróżnia tych, którzy świadectwem swojego życia inspirują nas i maja wpływ na ten świat tak niezwykły, że w obszarze ich życia rzeczy wyglądaj inaczej, lepiej, wzniosłej, dokonują się dzieła tak niezwykle, że ich wpływ
Dla Boga możliwe jest wszystko! To Boża prawda niosąca nadzieję w każdej sytuacji. Zwłaszcza tam, gdzie my już ją utraciliśmy lub uznaliśmy, że widać już tak być musi. Będzie to przesłanie zwłaszcza dla tych z nas, którzy popadliśmy w rutynę zamiast oczekiwać odpowiedzi nawet w tych obszarach życia, gdzie od lat nie widzieliśmy wyraźnego Bożego poruszenia
Mimo mego optymistycznego usposobienia, uświadamiam sobie, że na świecie nie będzie coraz lepiej. Żyjemy pod wielką presją, czasy są trudne i nie wygląda na to, by sytuacja miała się zmienić na lepsze. Jak mimo to zachować równowagę i pogodę, czerpać radość, chęć do życia i być mimo wszystko szczęśliwymi? Za przykładem Biblijnych postaci i na
Naszym głównym zadaniem jest posłuszeństwo wszelkiemu Słowu jakie Pan posyła do naszego życia. To wielki przywilej i radość czerpania z owocu jaki się rodzi gdy mamy odwagę być jego wykonawcami. Jak może wyglądać nasze życie gdy zaniedbamy nasze powołanie i co zaczyna się zmieniać gdy powracamy na drogę posłuszeństwa?